poniedziałek, 18 czerwca 2012

Rozdział 11

Rano się obudziłaś. Przypomniało ci się co robiłaś z Harrym poprzedniej nocy. Uśmiechnęłaś się. Podeszłaś do Harrego i pocałowałaś go w policzek. On momentalnie złapał cię w pasie i rzucił na łóżko.
- A ty gdzie się wybierasz? - spytał po czym zaczął cię całować.
- Idę zrobić śniadanie - odparłaś
- Nigdzie nie idziesz - mruknął.
Wyrwałaś mu się i szybko poszłaś do kuchni. Na dole był twój brat.
- Cześć - rzuciłaś.
- Co ci jest ? - spytał
- Nic... tylko to że kocham Harrego.- odparłaś
- Więc....? - spytał
- Nie wiem... Boję się że go stracę tak jak Zayna. - spojrzałaś na schody na których stał Harry.
- Nie bój się. Nie skrzywdzę cię tak jak on - powiedział po czym podszedł do ciebie.
- Chodź - pociągnął cię za rękę i poszliście na górę.
- Co jest ? - spytałaś
Spojrzał na ciebie z czułością. Tak... kochałaś go do szaleństwa. Z nim na koniec świata.
- Nie mogę już tak dłużej - powiedział
- Czego nie możesz? - spytałaś ponownie
- Widzę jak się męczysz, jak się starasz... Powiem tak WYJEŻDŻAM - odparł ze łzami w oczach
- Ale... Ale jak to? -  zaczęłaś płakać
- Nie płacz... Muszę to przemyśleć.- Zapalił papierosa.
- Ale ja cię kocham - powiedziałaś
- Zayn mówił mi co innego- odparł
Poszłaś  do Zayna. Dałaś mu w twarz. Harry wyprowadził cię z pokoju. Zaczął cię całować. Poszliście do waszego pokoju. Tam zdjął z ciebie ubrania, sam się rozebrał i znowu połączył was Sex. Wyczerpani opadliście na łóżko.
- Jak mogłeś myśleć że cię nie kocham - powiedziałaś
- Przepraszam - zaczął cię całować
- To co robimy? - spytał
- Chodź - przytuliłaś go.
Ubraliście się i wyszliście z domu. Widać było że Loui wszystkiego się domyślił. Puściłaś do niego oczko. On uśmiechnął się do ciebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz